Dlaczego tłumaczenie tytułów naukowych może stwarzać problemy?
Praca tłumacza wydaje się wielu osobom być niezwykle łatwa i przyjemna, w rzeczywistości nie do końca taka jest. Przed każdym tłumaczem stoi wiele problemów natury tłumaczeniowej.
Tytuły naukowe należą do jednego z nich. Stopnie naukowe nadawane w Polsce niekoniecznie pokrywają się z tymi, nadawanymi w innych np. anglojęzycznych krajach. Jak radzić sobie z problemem ekwiwalentności stopni naukowych w różnych częściach świata oraz co z zasadami ich pisowni? Nad tym zagadnieniem postanowili pochylić się prof. Wojciech Piasecki oraz mgr Elżbieta A. Piasecka.
Jak zauważyli w swej publikacji problem z przekładem stopni naukowych tkwi w przestrzeganiu obowiązujących zasad ich pisowni, używania skrótów, oraz zasad interpunkcji. W tłumaczeniach brakuje konsekwencji w stosowaniu się konwencji przyjętej w danym kraju. Wszystko prowadzi do nieporozumień i mnożenia błędów w publikacjach, także naukowych.
Jak nie popełniać błędów w tłumaczeniach tytułów naukowych?
Na samym początku zaleca się zrozumienie i odpowiedni zapis naszych rodzimych tytułów i stopni naukowych. Jak pokazuje wiele przykładów mamy z tym duży problem i bardzo często stanowiska naukowe mylone są ze stopniami naukowymi.
Niemożliwym jest poprawne wykonanie tłumaczenia polskich stopni naukowych na jakikolwiek język obcy przy braku zrozumienia sensu podstawowych określeń w języku ojczystym.
Zważywszy na to, iż systemy edukacyjne w różnych krajach znacznie różnią się od siebie, przez co większość tytułów, stanowisk jest nieporównywalna. Jednym z pomysłów na tłumaczenie polskich tytułów na języki obce jest pozostawienie ich w oryginalnym brzmieniu z podaniem przybliżonej definicji poszczególnych tytułów i wskazania na ich podobieństwo do danego obcego systemu edukacyjnego.
Co z tą ekwiwalentnością w tłumaczeniach tytułów naukowych?
Polski systemie nazw stanowisk tytułów naukowych jest bardzo hierarchiczny, składa się z co najmniej sześciu stopni – poczynając od asystenta stażysty po profesora zwyczajnego.
System amerykański wyszczególnia tylko trzy szczeble w karierze naukowej: Assistant Professor, Associate Professor oraz Professor. Już samo to stanowi przeszkodę w porównywaniu naszego rodzimego nazewnictwa z innymi zagranicznymi systemami, jak np. amerykańskim czy angielskim.
Kolejne wyzwanie – stanowiska a tytuły
Rozgraniczenie nazwy tytułu naukowego od stanowiska na uczelni również przysparza wielu problemów. Jak wiele problemów w tłumaczeniu może przysporzyć nieodróżnianie podstawowych pojęć pokazuje tłumaczenie tytułu zawodowego inżyniera.
W wielu nawet poważanych publikacjach spotkać można dosłowne tłumaczenie inżyniera na język angielski – Engineer (Eng.), taka forma stanowi poważny błąd, co jest wynikiem nieznajomości tytularnej w danym państwie.
Engineer nie funkcjonuje w Ameryce Północnej jako tytuł uniwersytecki zawodowy, a określa jedynie zawód inżyniera lub maszynisty parowozu. Tytuł naukowy polskiego inżyniera prawidłowo powinien być tłumaczony jako Bachelor of Engineering (BEng).
Jak wyglądać powinna sytuacja podczas tłumaczenia tytułu inżyniera rolnika? Odpowiedniejszym tłumaczeniem będzie w tym wypadku Bachelor of Agriculture (BAgr).
Do podstawowych rozróżnień w tłumaczeniu na język angielski tytułów należy podział na: Bachelor of Engineering (BEng) lub Bachelor of Agricultural Engineering (BAgrEng) dla absolwentów kierunków mechanizacji, rolnictwa.
Kierunki humanistyczne zaś posiadają swój odpowiednik: Bachelor of Arts (BA).
Licencjat na kierunkach matematyczno-przyrodniczych zaś to Bachelor of Science (BSc).
Więcej problemów może przysporzyć odnalezienie odpowiednika tytułu magistra. Najczęściej stosuje się angielską wersję Master of Science (MSc) – dla nauk ścisłych oraz Master of Arts (MA) – dla dziedzin humanistycznych.
Należy jednak zauważyć i podkreślić, iż polski stopień magistra nie jest ekwiwalentny z amerykańskim czy angielskim odpowiednikiem tego terminu. W krajach anglojęzycznych studia magisterskie bardziej przypominają polskie studia doktoranckie, oparte na badaniach, występach w licznych konferencjach oraz publikacjach naukowych.
Czy istnieje jakiś ekwiwalent, któy nie stwarza tylu problemów?
Najmniej problemów w tłumaczeniach polsko-angielskich przysparza stopień doktora, który najbezpieczniej tłumaczyć jako Doctor of Philosophy (PhD), stanowiący jeden z najbardziej tradycyjnych tytułów naukowych.
W przypadku różnych dziedzin, w jakich nadawany jest doktorat w Polsce, w tłumaczeniu możemy po samym tytule dodać w nawiasie nazwę danej dziedziny np.: doktor nauk przyrodniczych – Doctor of Philosophy (in Natural Science).
Wyjątek stanowi doktor medycyny – Doctor of Medicine (MD) oraz weterynarii – Doctor of Veterinary Medicine.
Co z kolejnością? Tytuł stawiamy przed czy po nazwisku danej osoby?
Problemów w tłumaczeniu tytułów przysparza także ich odpowiednie umiejscowienie w publikacjach czy prasie popularnej – przed czy po nazwisku danej osoby. Chociaż w anglojęzycznych publikacjach można spotkać obydwa modele pisowni tytułów, to jednak najbezpieczniejszym jest inaczej niż w Polsce, zapisywanie tytułów za imieniem i nazwiskiem osoby. Pozwala to uniknąć wszelkich niedomówień.
Do częstych błędów w tłumaczeniach zalicza się powtarzanie tytułów, pisanie ich przed i po nazwisku – Dr. Jan Kowalski, PhD. Tego typu zapis jest błędny i nieprecyzyjny, dlatego należy się go wystrzegać. Poprawnym zapisem jest zaś Dr Jan Nowak – Jan Nowak, PhD.
Wszelkie tytuły honorowe, nadawane w Polsce należy tłumaczyć w całości, aby nie pozostawić żadnych zastrzeżeń co do ich interpretacji, gdyż nie mają one swoich odpowiedników w innych językach. Co ciekawe, ważna jest także kolejność zapisu poszczególnych stopni po nazwisku, obowiązuje tu kolejność od najniższego stopnia do najwyższego, jeżeli zaś występują dwa równorzędne tytułu, pisać je należy w kolejności chronologicznej – Jan Kowalski, BSc, MSc, PhD, DVM, DSc, ProfTit, DrHC, Member of the Polish Academy of Sciences. Nie należy zapominać o interpunkcji, w Polsce tytuły zapisujemy małą literą, w krajach anglojęzycznych zaś zawsze wielką literą!
Kłopotliwe jednostki administracyjne – jak tłumaczyć?
Od lat przyjęło się używać w tłumaczeniach polskich jednostek na język angielski pojęć, takich jak Department i Chair.
Używanie tych pojęć do tłumaczenia nazw katedr i zakładów na uniwersytetach jest jednak nadużyciem, wynikającym znów z różnic struktur uniwersyteckich w różnych państwach.
W krajach anglojęzycznych Department odnosi się do dużych jednostek organizacyjnych kierujących poszczególnymi kierunkami studiów, co nie ma swojego odniesienia w polskich katedrach na uniwersytetach.
W tłumaczeniu katedr i zakładów zaleca się używać nazwy Division, która bardziej odpowiada naszym realiom akademickim.
W języku angielskim niemożliwe jest zaznaczenie różnicy pomiędzy jednostką katedry i zakładu.
Za niepoprawne uchodzi także tłumaczenie (zgodnie ze słownikiem) katedry jako Chair, błąd wynika z historycznych zaszłości, kiedy oba znaczenia odnosiły się do etatu profesorskiego. Obecnie katedra to jednostka organizacyjna wydziału. Brak więc w słowie Chair ekwiwalentności do polskiej katedry.
Tłumaczenie polskich tytułów i stopni naukowych może być problematyczne, gdyż przez lata pojawiło się wiele nie do końca poprawnych tłumaczeń.
Należy jednak zapoznać się z najnowszymi wytycznymi i być konsekwentnym w swoim tłumaczeniu aby nie popełnić tak często powtarzanych błędów.
Pełną treść artykułów znajdziesz tutaj: cześć I i część II.